Forum Forum sagi opowiadań fantasy Strona Główna   Forum sagi opowiadań fantasy
Witaj w świecie w jakim jeszcze nigdy nie byłeś..
 


Forum Forum sagi opowiadań fantasy Strona Główna -> Urodzajne pola -> forumowe opowiadanie Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Wto 0:31, 13 Mar 2007  
Lunatyczka




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś między jawą a snem...


Czernik opadł bezwładnie na skórzane krzesło. Z otwartymi ustami przyglądał siłe nagiej kobiecie, która siedziała na jego biurku, kiwając nogą założąną na drugą nogę. W tej chwili do gabinety wpadli zaalarmowani wrzaskiem prezesa ochroniarze. Jeden z rosłych osiłków chciał podejść do Turyn i ją obezwaładnić, ale Max na to nie pozwolił. Wstał gwałtownie i wyciągnąwszy rękę z kieszeni sportowej marynarki wycelował groźnie palcem w osiłka.
- Ke? - zdziwił się gość i ruszył pędem na Maxa.
Ale ten jednym ruszem dłoni obezwałdnił go całkowicie. Jasne promienie słoca igrały z srebrzystą nicią, któą unieruchomiony był ochroniarz. Reszta obstawy stała zdziwiona z głupimi wyrazami twarzy.
- Jesteś pewna, że mam sobie iść? - zapytała spokojnie Turyn.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 18:03, 13 Mar 2007  
Nieznajoma
Administrator



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z skrzydeł, które unoszą do nieba


Mężczyzna jednoznacznym ruchem ręki, zasugerował jej opuszczenie gabinetu.
Kobieta po chwili czmychnęła na korytarz, rzucajac wszystkim zgromadzonym, pełne pogardy spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:07, 13 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


-Co to miało być, do diaska? - warknął prezes, gdy w końcu wrócił mu głos.
-Obraził pan wybrankę mojego... no nie ważne. Moją wybrankę po prostu. A ja nigdzie się nie wybieram - oznajmił z ciągle uniesioną ręką, po czym wziął pod pachę księgę z biurka Czernika i podążył w ślad za Turyn.
Nikt w pomieszczeniu nie był w stanie się poruszyć.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:49, 13 Mar 2007  
Lunatyczka




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś między jawą a snem...


Czekała na niego w postaci kotki siedząc obok koła samochodu. Bez słowa otworzył drzwi i wpuścił ją do środka. Na przednim siedzeniu zmieniła postać na ludzką i poczęła ubierać się w czarno/srebrne stroje.
- Co za grubiańska świnia! - warczała pod nosem.
- Sama chciałaś go poznać, ja cię nie zmuszałem - powiedział zapalając silnik.
Turyn nic nie odpowiedziała, a kiedy skończyła ubieranie spojrzała na niego z politowaniem.
- Współczuję ci takiej pracy.
- Przeżyję - wetchnął.
Kiedy jechali już drogą ku jego mieszkaniu zmierzył ją wzrokiem, a widok go bardzo zdziwił.
- Co ty masz na sobie?
Kobieta ubrana była w czarną spódnicę w tkane srebrne kwiaty, jej krój był dość dziwny i nieznany ani jednej ziemskiej projektantce. Również czarna zdobiona srebrem tunika była dość kusa, ponieważ odsłaniała większą część piersi. Była boso.
- Przeciesz nie pokaże się ojcu w niemagicznym odzieniu.
- Wracasz?
- Tak.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:35, 13 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


Nie wiedział co ma powiedzieć, ale jednego był pewien: będzie mu jej brakować.
-Chodź ze mną - odezwała się nagle, przerywając dłuższą chwilę ciszy. - Wróć ze mną do świata, z którego pochodzisz, a obiecuję, że to, co wydarzyło się kilka godzin temu, to tylko przedsmak...
Popatrzył na nią dziwnie. Całym wnętrzem chciał powiedzieć "tak", ale wciąż miał przed oczyma powód, dla którego opuścił ojczyznę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:48, 13 Mar 2007  
Lunatyczka




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś między jawą a snem...


- Nie Turyn... nie dziś - powiedział nostalgicznie.
- A jutro? - starała się ukryć nadzieje za maską żartów.
- Jutro też jeszcze nie.
- To kiedy? - tym razem w jej głosie wyraźnie brzmiało zniecierpliwienie.
Max spojrzał jej w oczy. Widział w nich te chwile, któe spędzili razem w łóżku, te niepewne minuty w gabinecie Czernika, kilka spotkań jeszcze za czasów, gdy mieszkał w wymierze magicznym... bardzo chciał wrócić z nią, złapac za rękę i razm skoczyć w portal, ale... to nie było możliwe. Przynajmniej....
- Jeszcze nie teraz.
Zacisnęła szczęki. Wypuściła powietrze z przebony i znikła.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:52, 13 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


I chociaż była z nim zaledwie niecałą dobę, poczuł, jakby stracił całe życie, jakby coś się zawaliło nieodwracalnie, jakby ktoś wyrwał mu duszę. W tej krótkiej chwili zdał sobie sprawę, że spędzone z nią chwile nie były tylko momentami przyjemności, ale dały początek czemuś większemu, czemuś, co miało ciągnąć się za nim przez całe życie. Tamtej nocy narodziła się miłość, a on nie mógł nic zrobić, by to zmienić. Właściwie, to nie chciał, nie miał zamiaru.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:55, 13 Mar 2007  
Knight86




Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trzy metry nad niebem


Max był wściekły, widział jak portal i jego szczęście znikają, a on nie mógł nic zrobić... przynajmniej dopóty nie przeczyta tej książki. Mógłby ją zabrać ze sobą, ale w tym innym wymiarze, przeczytanie książki miałoby katastrofalne konsekwencje.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 15:09, 14 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


Zatrzymał samochód przed swoim mieszkaniem i trzymając księgę pod pachą wbiegł przeskakując po trzy schody na górę.
Wiedział, że nie może tu długo zostać, zaklęcie bezruchu nie będzie działać wiecznie, a gdy tylko się zdezaktywuje prezes nie będzie siedział bezczynnie.
Rzucił na łózko torbę podróżną i zaczął opróżniać szafy, potem bezładnie wpakował wszystko do torby. Gdy sypialnia została już całkowicie ogołocona (z mebli też) przeniósł się do kuchni.
Mieszkając jeszcze w tamtym świecie opracował magiczną komnatę, do której wejścia poumieszczał w różnych, zdatnych do tego miejscach typu lewa kieszeń w marynarce, prawa w dżinsach, wszystkie kieszenie torby czy schowek w samochodzie. Magia była przydatna.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:29, 14 Mar 2007  
Lunatyczka




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś między jawą a snem...


Zamykając za sobą drzwi dotknął czule klamki, spojrzał nostalgicznie na jasne, lakierowane drewno i lekko puknął w nie knykciami. Mimo, że cholernie chciał wrócic do swojego wymiaru, kochał to miejsce. I nie chciał tak zupełnie go zostawiać. W końcu oderwał się od myślenia na tematy lokalowe i zbiegł schodami na sam parter. Ostatni taki kurs, więcej tego nie zrobi. Kiwnął uprzejmie portierowi i wsiadł do czarnego audi.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:36, 14 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


Przekręcił kluczyki w stacyjce i ruszył zostawiając swój mały świat za sobą.
Dokąd powinien się udać? Nie wiedział. Właściwie już sam nie wiedział czego chce. Wydawało mu się, ze zostając, podjął słuszną decyzję, racjonalną decyzję, najlepszą dla wszystkich. Z kolei jego serce krzyczało o czymś zupełnie przeciwnym.
Westchnął głęboko.
Dokąd się udać? - zapytał sam siebie. W mieście nie mógł pozostać, właściwie żadne miasto nie było już bezpieczne. Czernik miał wszędzie znajomych. Pozostawała jakaś zabita dechami wieś. - Tak, to musi być wieś... Tam szybciej przeczytam tą zasraną książkę...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:48, 14 Mar 2007  
Lunatyczka




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś między jawą a snem...


W kiosku kupił przewodnik CD po Polsce. Załadował płytę do laptopa i poszukał jakiejś małej, niepozornej wsi. Znalazł... Nienacek leżał w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie podobno był Zielone Płuca Polscki.
Cóż... odpocznę od tych spalin i kurestwa.
Wprowadził dane do GPRSa i machnął ręką nad kierownicą, która po chwili sama zaczęła kierować autem. Max wyregulował siedzenie i rozsiadł się wygodnie. Miał całe 3 godziny na drzemkę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:56, 14 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


***
Obudziło go niespodziewany podskok samochodu na jakimś dole. Zamrugał oczami zdezorientowany przez chwilę nie wiedząc, dlaczego jego łózko wykonuje jakieś dziwne ruchy. Po kilku sekundach zorientował się, że łóżko spoczywa bezpiecznie w magicznej komnacie, podczas gdy on naciąga sobie mięśnie karku na fotelu audi.
Usiadł i przeciągnął się z szerokim ziewnięciem, w tym samym momencie samochód podskoczył ponownie i Max wywalił głową w dach pojazdu.
Klnąc siarczyście ujął kierownicę i cofnął zaklęcie. Znajdował się na jakiejś dziurawej polnej drodze w samym sercu morza traw i zbóż kołyszących się leniwie na spokojnym wietrze.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 19:10, 15 Mar 2007  
Lunatyczka




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzieś między jawą a snem...


W oddali zobaczył ciemny długi pas. 200 metrów później okazało się, iż jest to najprawdziwsza asfaltowa droga. Zadowolony z siebie wjechał na nią i mijając kilka domków zapalił papierosa. Otworzył okno, ale... szybko je zamknął ponieważ śmierdziało cholernie krowim łajnem. Sam już nie wiedząc co lepsze: krowia kupa czy spaliny wielkiego mista, zgadził fajkę.
Zaczął rozglądać się za motelem, ale szybko uzmysłowił sobie, że na wsi takowych być nie powinno. W końcu... zatrzymał auto przed ślicznym kolorowym domkiem, do płotu którego przytwierdzony był kawał deski z napisaem "Gospodarstwo AgroTurystyczne Zaprasza Gości z Miasta!"


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 20:32, 15 Mar 2007  
Isilianos




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze studni bez dna


Zupełnie jakby wiedzieli, że przyjadę - pomyślał i skierował samochód na wysypany drobnymi kamyczkami wjazd. Żwirek zachrzęścił pod kołami i niemal natychmiast z domu wybiegła około trzydziestoletnia kobieta. Czarne włosy upięła w wysoki kok, który rozwalał się coraz bardziej przy każdym poruszeniu głową, a ręce miała brudne z mąki niemal po same łokcie.
-Witam! - krzyknęła zmierzając w jego stronę, nim choćby zdążył postawić stopę na kamienistej drodze.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Forum sagi opowiadań fantasy Strona Główna -> Urodzajne pola -> forumowe opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 5  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin