Nie podobało jej się to co widziała. Szare miasto, zamieszkane przez szarych ludzi poruszających sie monotonnie, było inne od jej świata.
-Włóż to na siebie.- Max podał kobiecie torbę ze sklepu, znajdującego się blisko jego mieszkania - Powinno ci się spodobać
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 0:23, 12 Mar 2007
Lunatyczka
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Kobieta przesiadła się na tylnie siedzenie i tam włożyła na siebie czarną bluzkę i czarna spódnicę. Gdy zapisała buty na wysokim obcacie Max otworzył jej drzwi.
- Dziękuję - powiedziała głosem przesyconym niezadowoleniem.
- Nie ma za co moja droga, jestem tu po to by ci usługiwać.
- Mało mnie dziś nie przejechałeś tym swoim dziwnym pojazdem - dodała mrużąc oczy.
- Nie blewędź i wysiadaj - ponaglił ją.
A kiedy już wysiadła zamknął samochów czesniej wyjąwszy z niego księgę i czek, a następnie włączył alarm.
- Winda, mieszkam na ostatnim piętrze - mruknął pod nosem.
- No coś tyy... - skierowała swe kroki ku schodom.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 7:19, 12 Mar 2007
Knight86
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
- Ty, na ostatnim piętrże?- kobieta usmiechneła się ironicznie.
- Tak, coś w tym dziwnego?- Max zatrzymał windę, jego pulsujące żyły demaskowały złość.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 8:14, 12 Mar 2007
Nieznajoma
Administrator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z skrzydeł, które unoszą do nieba
Kobieta w lakierkowanych szpilkach, ruszyła kocimi ruchami po schodach, oddając przy tym odgłosy "klikania" , które z biegiem czasu zanikały i zlewały się z powietrzem.
Pełna satysfakcji, dotarła na ostatnie pietro i najwyrazniej była tam jako pierwsza. Spoczęła, opierając się o futrynę drzwi Maxa, wyczekując go tym samym.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 8:18, 12 Mar 2007
Knight86
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Była pewna że jest pierwsza, Max pozostał w tyle.
Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich on.
<< A wiec jednak użył magii>> kobieta spojrzała na niego spodełba
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 8:22, 12 Mar 2007
Nieznajoma
Administrator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z skrzydeł, które unoszą do nieba
-To ty tutaj ?- zapytała z niedowierzaniem.
-Najwyrazniej...
-To może mnie teraz przepuścisz do środka..?-Powiedziała z nutką złości.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 8:43, 12 Mar 2007
Knight86
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Prychnęła zdegustowana.
-Dziką kotką? Jesteś pewien, że widziałeś kiedykolwiek dziką kotkę? Bo z tego co powiedziałeś wnioskuję, że nie - podsumowała po czym schyliła się i przemknęła mu pod nogami w swojej drugiej, czarnej formie zostawiając ubrania na korytarzu.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 17:26, 12 Mar 2007
Lunatyczka
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Nie oglądając się za siebie zebrał z wycieraczki ciemne ubrania i zamknął za sobą drzwi. Czarna kotka siedziałą na drogim skórzanym fotelu i obserwowała go leniwie.
- Zaproponowałbym ci drinka, ale czuje, że będziesz wolała mleko - stwierdził i zniknął w odmętach nadwyraz czystej i zadbanej kuchni.
- Mieszkasz sam? - dobiegło go ptyanie z salonu.
Przez chwile zastanawiał się, jak musi wyglądać kot, który mówi tak wyraźniei uwodzicielsko. No tak... jest kotem, więc automatycznie jej głos musi podniecająco wibrować. Mmmm... Max? Opanuj się.
- Tak, mieszkam sam... co nie znaczy, że jest mi ximno w nocy.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 17:33, 12 Mar 2007
Isilianos
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Z salonu dobiegło głośne prychnięcie, a potem zapadła niepokojąca cisza.
Max wrócił do pomieszczenia, ale kobiety (czy też kocicy) nigdzie nie było widać. Nie wiedział jak ma ją zawołać. I gdy już otwierał usta by wydać z siebie standardowe "kici kici" usłyszał jej od sypialni
-To nie dziwne, skoro śpisz pod taką grubą kołdrą - odkrzyknęła.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 17:39, 12 Mar 2007
Lunatyczka
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Odsunął skrzydło szklanych drzwi na szynach i oparł się frywolnie od futrynę. W ręku trzymał szklankę z białym płynem, a w dtugiej złotawą whisky. Siedziała przygladając się granatowej pościeli. Po chwili przybrała postać kobiety i zupełnie naga stanęła z nim twarzą w twarz.
- Przyniosę ci te ubrania - zakomunikował nie mogąc znaleźć dla swych oczu bezpiecznego miejsca wpatrzenia.
- Po co? Tak jest dobrze - mruknęła podchodząc do niego powolnym krokiem.
- Jest chłodno.
- Pierwsze dni lata Max - wzięła z jego ręki szklankę z białym płynem i podniosła do ust - Mmmm... likier kokosowy? A myślałam, że jednak mleko.
- Cóż... nie zawsze jestem takim ignorantem, wiem co należy podać pięknej kobiecie...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 18:23, 12 Mar 2007
Isilianos
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Roześmiała się, a jej głos miał przyjemny dla ucha tembr. Przeszła obok szafek popijając likier i przyglądając się przedmiotom, które mężczyzna gromadził w ciągu całego swojego życia. Zatrzymała się na dłużej dopiero przed pękającym w szwach regałem z książkami. Obserwował ją z zaniepokojeniem, ale też z coraz bardziej narastającą fascynacją.
Kobieta o kocich, zmysłowych ruchach...
Podniosła rękę i przejechała po najbardziej zakurzonych książkach smukłym palcem.
-Magia - szepnęła mrukliwym głosem i odwróciła się do niego. Jej oczy błyszczały, a czarne kosmki opadały na krągłe piersi poruszające się w rytm oddechu.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 18:34, 12 Mar 2007
Lunatyczka
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Stał wpatrzony w jej ciemne oczy i nie mógł wydusić z siebie ani jednego słowa. W końcu udało mu się zebrać myśli.
- Nigdy nie powiedziałaś jak masz na imię.
- Nigdy nie pytałeś... - odparła z lekkim uśmiechem na ustach.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 19:06, 12 Mar 2007
Isilianos
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
-Więc... jak masz na imię? - zapytał cicho.
-Imiona to słodka tajemnica właściciela i osoby, od której je dostał... - zaczęła podchodząc do niego rozkołysanym krokiem - ale wołają mnie Turyn... A ciebie? - zapytała stając w niewielkiej odległości od niego. Tak niewielkiej, że mógł policzyć jej rzęsy.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 19:14, 12 Mar 2007
Lunatyczka
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
- Max...
- Max Mieczewicz... mój drogi, chodzi mi o twe prawdziwe imię, nie ten marny przydomek z tego wymiaru - westchnęła lekko dotykając jego ramienia.
Spojrzał na jej delikatne jadne dłoni a potem w ciemne oczy.
- Turyn... na mnie wołają Dreyw.
- Mmm... maska. Cóż... wbrew znaczeniu swego imienia, nie umiesz się ukrywać, bez problemy cię odnalazłam. I bez problemu odgaduje twoje pragnienia - to powiedziawszy lekko oparła ciężar ciała na tarsie mężczyzny.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 5
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach